Dzisiaj opowiem wam o bardzo ważnym wydarzeniu w życiu każdej Vlovers-
VIOLETTA LIVE Z MOJEJ PERSPEKTYWY!
(post był już napisany dawno ale musiałam go dokończyć. Mam nadzieje że wam się spodoba)
26 sierpnia 2015 - dla zwykłych śmiertelników kolejny dzień kończących się wakacji, dla mnie i ponad (nwm do końca ilu xd) ok.10 tysięcy ludzi jeden z najlepszych dni w życiu! Dzień niesamowitych doznań! O godzinie 4:00 zadzwonił budzik, ale nie taką zwykłą melodyjką... Tylko w moim pokoju rozbrzmiały nuty "En gira". Szybko się zebrałam. Sprawdziłam czy wszystko co miałam zabrać jest. A zabrałam następujące rzeczy:
kartka na akcje. |
rozpiska z akcjami |
zeszyt na autografy |
"Po prostu Tini" |
Płytę |
teczkę z wszystkimi rzeczami (pod naklejką Rezi style jest moje nazwisko xd) |
Oczywiście bilet xD |
Na koniec powiedziałam " Do zobaczenia na koncercie" na co ona odpowiedziała "Narazie" i poszłam do rodziny. Do ok. godziny 15:30 przebywałam na rynku.
Kuzynka odprowadziła nas na przestanek. Pojechałyśmy tramwajem nr.1 pod Tauron Arene i tam już KOMPLETNIE zaczęłam wariować. Nie mogłam uwierzyć że stoję przed tak wielkim obiektem i że za nie całe 3 godziny na scenę wyjdą moi idole, weszłam na hale...ZESRAŁAM SIĘ! DOSŁOWNIE! RYCZAŁAM RYCZAŁAM I RYCZAŁAM! Poznałam tam Wanesse, moja przyjaciółkę którą cieplutko pozdrawiam... CAŁY CZAS ROZGLĄDAŁAM SIĘ ZA MARTYNĄ...STOJE PATRZE.. I KURDE PATRZE I TAKIE
"O KUR*A IDZIE!" xDD To już było maskryczne, jak już się przytuliłyśmy popłakałyśmy się okropnie, Potem latałyśmy po całej arenie i pytałyśmy się ochrony co robi Jorge xd NO I NADESZŁA TA CHWILA...NA KTÓRĄ CZEKAŁAM BITE 5 MIESIĘCY
KONCERT SIĘ ZACZĄŁ!
KURDE MOŻECIE MI WIERZYĆ LUB NIE ALE JAK TANCERZE WYSZLI NA SCENĘ ZACZĘŁAM DRZEĆ RYJA JAK POJEBANA XD A jak już Martina zjechała na platformie to już w ogóle JAPA NA CAŁĄ EPE I JEDZIEMY Z TYM KOKSEM! Potem tylko łzy, pisk na widok Jorge... I serduszka spadające z nieba... No i potem 8 godzina podróż do domu...
NIGDY NIE POŻAŁUJE TEGO CO TAM SIĘ WYDARZYŁO <3 TO BYŁ NAJWSPANIALSZY DZIEŃ MOJEGO ŻYCIA <33
"O KUR*A IDZIE!" xDD To już było maskryczne, jak już się przytuliłyśmy popłakałyśmy się okropnie, Potem latałyśmy po całej arenie i pytałyśmy się ochrony co robi Jorge xd NO I NADESZŁA TA CHWILA...NA KTÓRĄ CZEKAŁAM BITE 5 MIESIĘCY
KONCERT SIĘ ZACZĄŁ!
KURDE MOŻECIE MI WIERZYĆ LUB NIE ALE JAK TANCERZE WYSZLI NA SCENĘ ZACZĘŁAM DRZEĆ RYJA JAK POJEBANA XD A jak już Martina zjechała na platformie to już w ogóle JAPA NA CAŁĄ EPE I JEDZIEMY Z TYM KOKSEM! Potem tylko łzy, pisk na widok Jorge... I serduszka spadające z nieba... No i potem 8 godzina podróż do domu...
NIGDY NIE POŻAŁUJE TEGO CO TAM SIĘ WYDARZYŁO <3 TO BYŁ NAJWSPANIALSZY DZIEŃ MOJEGO ŻYCIA <33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostawiajac po sobie komentarz dajesz motywacje do dalszego dzialania ;-)